W Wydawnictwie WAM ukazały się "Libri poenitentiales", czyli "Księgi pokutne", zawierające starożytne dokumenty chrześcijańskie. Jak wskazuje tytuł, jest to zbiór pokut, jakie zadawali prezbiterzy penitentom w czasie powiedzi.
"Libri poenitentiales" powstały na przestrzeni siedmiu stuleci, od IV do XI wieku, w Irlandii, Anglii, Szkocji, Galii, północnej Italii, Hiszpanii oraz w Grecji. I choć książka ma charakter naukowy, nie jest to bynajmniej lektura trudna. Czytelnik bez szczególnego przygotowania może odnieść z niej wiele pożytku.
"Libri poenitentiales", opasły tom liczący 1064 strony, to swoisty katalog grzechów, jakie przydarzały się chrześcijanom na przestrzeni wieków. Należałoby go polecić wszystkim "gorszącym się" i rozdzierającym szaty nad grzechami współczesnych. Książka pokazuje, że w ludzkich słabościach "nihil novi sub sole" - nic nowego pod słońcem. Nie ma takich grzechów współczesnych, których nie popełnialiby nasi praojcowie. I choć między nimi a nami w popełnianiu grzechów nie ma różnicy, to istnieje ona w czynieniu za nie pokuty. Nam, którzy zbanalizowaliśmy pojęcie grzechu, pokuty przepisane przez "Libri poenitentiales" wydają się nieludzkie i koszmarne.
Oto kilka przykładów. O kradzieży: "Gdyby ktoś ukradł jakąś cenną rzecz, jeżeli świecki, niech pości 5 lat,(...) jeżeli prezbiter 10 lat, biskup 12 lat. Gdyby ktoś zabrał rzecz średniej wartości, niech zwróci właścicielowi oraz niech pości rok o chlebie i wodzie. Gdyby zaś nie miał z czego oddać, niech pości 3 lata o chlebie i wodzie".
O pobiciu: "Ten, kto w gniewie pobił kogoś, przelał krew, jeżeli to świecki, niech pokutuje 20 dni, niższy duchowny 30 dni. Posiadający godności winni więcej wycierpieć: diakon 6 miesięcy, prezbiter rok, biskup 2 lata i 6 miesięcy".
O fałszerstwie: "Gdyby ktoś dopuścił się jakiegokolwiek fałszerstwa: pisma, miary lub wagi, niech pokutuje 7 lat. Kto pozwala na to, niech pokutuje 5 lat, z tego 2 lata o chlebie i wodzie".
O nierządzie: "Gdyby ktoś popełnił nierząd z prostytutką, (...) niech pokutuje 3 lata, a mnich niech pokutuje 7 lat".
Oczywiście pokuty zadawane przed ponad dziesięciu wiekami nie dają się zastosować w XXI wieku, ale mimo wszystko mogą nam uświadomić, że grzechu lekceważyć nie można, wszystkie należy uznać, wyznawać przed Kościołem i -według możliwości - pokutować za nie. "Libri poenitentiales" nie wstydzi się mówić o słabościach wszystkich ludzi: duchownych i świeckich, dzieci i dorosłych; bogatych i biednych. Wszyscy bowiem przed Panem Bogiem ponoszą odpowiedzialność za swoje świadome i dobrowolne czyny.
"Wszechmogący i miłosierny Boże, który grzesznikom ofiarowałeś od razu łaskę, przyjdź z pomocą upadłym, zmiłuj się nad wyznającym grzechy, aby tych, których pętają kajdany występków, uwolnił ogrom Twojej litości" (modlitwa z "Libri poenitentiales").
Libri poenitentiales
Synody i kolekcje praw, tom V

Zobacz także
Nota o książce
Na ten tom serii składa się ponad 30 dokumentów poczynając od penitencjarzy irlandzkich odwołujących się do tradycji św. Patryka aż po X wiek. Pochodzą z Brytanii, Hiszpanii, Galii, Italii i Germanii. Stanowią nieoceniony zbiór szczegółowych danych nie tylko na temat grzechów i pokut za nie nakładanych w tamtej epoce, ale również na temat społecznych uwarunkowań, obyczajów i reliktów pogańskich.
Recenzje i opinie
Hasło "księgi pokutne" wywołuje stereotypowe skojarzenia: pokuta z taryfy, grzechy ułożone w tabelki, duszpasterstwo według schematu. Do tego dochodzą "śmieszne grzechy" - wszak penitencjały pozwalają niejako podsłuchać treść średniowiecznej spowiedzi. A czego tam nie ma: zakonnice korzystające ze sztucznego członka, uprawianie magii (przebicie drewnianym kołkiem zmarłego noworodka, żeby nie straszył), cały katalog zabójstw, okaleczeń i oszustw finansowych. A do tego jakie kary! Sto lat postu o wodzie i chlebie, "krzyż" (czyli stanie z rozłożonymi rękami i śpiewanie psalmów), spanie w pokrzywach...
Warto przebić się przez tą pozornie sensacyjną powierzchnię - a opublikowanie przez Wydawnictwo WAM wielkiego tomu gromadzącego ponad trzydzieści ksiąg pokutnych pochodzących od V do X wieku, jest ku temu dobrą okazją. Stajemy przed szansą, żeby przez dziurkę od klucza przyjrzeć się życiu codziennemu i powszednim troskom ludzi średniowiecza. Takich dziurek od klucza jest niewiele - średniowieczne kroniki i dokumenty dotyczą życia elit i wielkiej polityki, a o prostych ludziach poczytamy co najwyżej w księgach sądowych, zbiorach cudów czy właśnie penitencjałach.
Z kolei jeśli interesuje nas życie duchowe, możemy odkryć, że taka spowiedź, jaką znamy, okazuje się niezwykle... liberalna. Pokuty, które otrzymujemy w konfesjonale, dotyczą odmówienia litanii albo dziesiątka różańca. Wypełnić je można w kilka minut - są tak lekkie, że penitentowi trudno ten czas przeżyć jako zadośćuczynienie. Nie chodzi o to, żeby pokutnika wysyłać od razu do Ziemi Świętej czy na Jasną Górę - ale dlaczego np. krakowianin nie miałby pójść odmówić kilku psalmów przed grobem św. Stanisława?
Nie ma co oczywiście ksiąg pokutnych idealizować, nietrudno wymienić nadużycia, do których dochodziło z ich powodu: jak choćby w przypadku, gdy niedokształcony kapłan zmuszał penitenta do wyznawania niepopełnionych win. Nieraz teologowie przestrzegali przed głośnym odczytywaniem rubryk podczas spowiedzi, by nie podpowiadać maluczkim nieznanych grzechów...
Niemniej lektura penitencjałów pozwala odkryć, że w wiekach średnich chrześcijanie byli bardziej niż my świadomi tego, że nie istnieją grzechy "prywatne" - każdy z nich. choćby najbardziej ukryty, obciąża cały Kościół (naukę tę przypominał Jan Paweł Ił w adhortacji Reconciliatio et paenitentia). By lepiej zrozumieć własną wiarę, warto więc czasem cofnąć się w wieki średnie.
W historii sakramentu pokuty odbija się droga samoświadomości Kościoła. Upłynęły stulecia, zanim tajemnica Bożego Miłosierdzia znalazła wyraz w praktyce pokutnej.
Do VI wieku panowała zasada: jeden chrzest - jedna pokuta. Uznawano, że chrzest gładzi grzechy, a na pytanie, co ma zrobić człowiek z grzechami popełnionymi po chrzcie, odpowiadano, wskazując remedia takie jak miłość, jałmużna, wylanie łez, umartwianie ciała i duszy, poprawa obyczajów, wstawiennictwo świętych, zasługa wiary i miłosierdzia, nawrócenie i ocalenie innych, wyznanie grzechów (niepubliczne) i publiczna pokuta, która nie była powtarzalna, wreszcie męczeństwo.
Zmiana praktyki pokutnej wywodzi się z Kościoła na Wyspach Brytyjskich. W V i VI wieku w Irlandii zaczęły powstawać "księgi pokutne", zbiory przepisów dla przyjmujących wyznanie grzechów i wyznaczających pokutę grzesznikom, aby ci mogli uzyskać odpuszczenie win i pojednać się z Bogiem. Pokuta zaczęła wtedy nabierać charakteru prywatnego. Wyznanie grzechów traktowano jako podstawę do ustalenia pokutnego zadośćuczynienia, które uznawano za istotę pojednania. Jej szafarzami byli zasadniczo prezbiterzy.
Przeczytaj całą recenzję na stronie tygodnik.onet.pl
Kolejny tom Synodów i kolekcji praw - Libri poenitentiales to księgi pokutne podane w kolejności chronologiczno-terytorialnej, które przenoszą nas do Irlandii, Anglii i Szkocji, gdzie powstały ich pierwsze wydania, a także na kontynent - do Galii i północnej Italii, Hiszpanii oraz Grecji w czasach od V do XI wieku.
Spuścizna literacka dotycząca praktyki pokutnej w starożytnym i średniowiecznym Kościele jest oczywiście o wiele szersza, ale nieuwzględnione w niniejszym tomie zapisy w zasadzie jedynie powtarzają w całości kanony z innych wcześniejszych ksiąg. A i tak wiele rzeczy w prezentowanych tu tekstach się powtarza; dotyczy to zwłaszcza ksiąg późniejszych, które zwykle stanowią kompilację kanonów sporządzoną w oparciu o inne.
Wrażenie robi wielość i różnorodność rodzajów (lekarstw) pokuty, wnikliwość i szczegółowość w rozpatrywaniu różnych spraw spornych, a także liczne w tych kwestiach zapisy i decyzje synodów, wypisy z ksiąg, przepisy i rozdziały pokutne, reguły klasztorne, orzeczenia biskupów, wyciągi z kanonów - pokutne środki lecznicze dla dusz, penitencjały i dekrety. Uwagę zwraca surowość definicji i kar, aż do wykluczenia z Kościoła włącznie. Wyłania się z nich dobry i zły, niekiedy bardzo zepsuty i okrutny obraz świata.
Teksty podane w wersji łacińskiej, greckiej i polskiej, zaopatrzone są w przypisy i indeksy.
M.W.
Olbrzymi tom zawiera niezwykle ciekawe źródła. Przepisy dla spowiedników (w oryginalnych językach, czyli grece i łacinie, oraz w polskim przekładzie) pochodzą z wczesnego średniowiecza (V - X wiek) i dostarczają informacji fascynujących dla każdego zainteresowanego dziejami mentalności, religii i kultury. Można się bawić w porównywanie "taryf pokutnych za te same grzechy w różnych tekstach i próbować wyciągnąć stąd wnioski o ewolucji przekonań etycznych w stuleciach następujących po upadku cesarstwa zachodniorzymskiego. Można też zrobić coś poważniejszego: przyjrzeć się najróżniejszym dziedzinom życia stanowiącym obszar zainteresowań ówczesnych spowiedników i zastanowić się nad obrazem natury ludzkiej i jej różnorakich słabości, jaki się wyłania z omawianych przepisów. Oczywiście, dużą rolę odgrywają wszelkiego typu wykroczenia przeciw moralności seksualnej, wiele miejsca poświęcono też pokutom za złamanie przepisów ściśle religijnych, jak posty czy udziały w nabożeństwach. Na tych sferach nie wyczerpuje się jednak problematyka. Przeciwnie, księgi pokutne zaskakują subtelnością psychologiczną, analizą różnych postaw, piszą o np. niebezpieczeństwach dla duszy wynikających z przygnębienia czy zniechęcenia. Epoka, z której pochodzą omawiane źródła, określana jest często jako "ciemne wieki": niewiele mamy okazji, by stanąć z człowiekiem owych wieków twarzą w twarz, ujrzeć go w jego czynnościach najbardziej osobistych, ukrytych i zawstydzających. Staje się to możliwe przy lekturze tej książki.
Pozostałe tytuły w serii
Tego samego autora, redaktora
Szczegółowe dane

Twoje produkty
Twój koszyk jest pusty.