Rak: siedem operacji, chemioterapia, nefrostomia, urostomia, kolostomia, 12 lat cierpienia. Autorka opisuje swoje zmagania z chorobą, próby sięgania po wszystkie możliwe środki: od medycyny konwencjonalnej po niekonwencjonalną. Dotarła do momentu, w którym może napisać: "Tak, żyję teraz z trzema workami przymocowanymi do brzucha i nadal cieszę się z życia!". Jak to możliwe? Jej świadectwo oparcia się na Bogu może pomóc tym, dla których ich cierpienie ciągle nie ma sensu.
Uzdrowienie jest darem Boga
Żyję z rakiem

Zobacz także
Nota o książce
Mój "przypadek" jest skomplikowany. Przeszłam przez prawie wszystkie możliwe terapie medyczne, m.in.: siedem operacji, chemioterapię, wyprowadzenie nefrostomii, urostomii i kolostomii. Tak, żyję teraz z trzema workami przymocowanymi do brzucha i nadal cieszę się z życia!
Ewa Przewięźlikowska od dwunastu lat zmaga się z chorobą nowotworową. W tym czasie przeszła przez różne fazy choroby oraz liczne terapie medycyny klasycznej i niekonwencjonalnej. Doświadczyła, że to wszystko byłoby niemożliwe bez zaangażowania lekarzy, poświęcenia ze strony rodziny i motywacji do życia. Siłę do walki odnajdywała w relacji z Bogiem.
Początkowo była to krótka modlitwa różańcowa, potem Msze Święte z modlitwą o uzdrowienie, rozważania Pisma Świętego, wreszcie uczestnictwo we wspólnocie Odnowy w Duchu Świętym.
Ta swoista opowieść autobiograficzna powstała przede wszystkim z myślą o osobach chorych, ale także o ich bliskich. Jest świadectwem życia, wiary oraz zmagania się z trudnościami w codziennym funkcjonowaniu.
Jeśli nie można pokonać choroby, trzeba ją oswoić, zdyscyplinować i nie oddać jej wszystkich dziedzin życia.
Recenzje i opinie
Tego samego autora, redaktora
Szczegółowe dane
Twoje produkty
Twój koszyk jest pusty.