Teza tej znakomitej, niezwykle erudycyjnej, obejmującej szeroki zakres problemowy rozprawy brzmi następująco: pomiędzy rozumieniem świętościa propagowanymi w danym momencie dziejowym ideałami dotyczącymi człowieka, sensu i celu życia powstają określone i trwałe, zawsze obustronne relacje oraz powiązania.
Świętość, co prawda, pozostaje pojęciem treściowo dynamicznym, zmieniającym się w zależności od zewnętrznych okoliczności, jednakowoż można ją, nie siląc się na żadne ostateczne definicje, badać w związkach z tym, co określamy mianem profanum.Powyżej sformułowane zadanie zrealizował ks. Arkadiusz Baron, znamienity patrolog, tłumacz, wydawca, nauczyciel akademicki, znawca starożytności chrześcijańskiej. Jego praca jest obszerna, składa się z siedmiu rozdziałów, bibliografii, indeksów biblijnych, indeksów cytatów starożytnych oraz ważniejszych terminów i wyrażeń greckich, jak też łacińskich. Powstała jako dopełnienie innej książki uczonego, zatytułowanej Neoplatońska idea Boga (2005), gdzie zostały opisane zależności ewangelizacji w świecie starożytnym od idei Boga, zdominowanej w pierwszych wiekach medio-i neoplatonizmem.
Autor umieścił zatem przedmiot swoich rozważań między pojęciem Boga i wynikającymi z tego pojęcia obowiązującymi człowieka zasadami postępowania a prawidłami życia konstytuującymi ideał człowieka, model i wzór jego życia. W ten sposób nakreślił panoramę filozoficzno-teologiczną, dzięki której świętość ukazała swą wielobarwną semantykę i kluczową rolę w chrześcijańskiej kulturze. Przynależy ona do kategorii czysto religijnych. Wiąże się i zdaje się być wyrazem zaangażowania w taką wizję świata, gdzie Bóg, rozpoznany jako Stwórca i nieustające źródło istnienia, zajmuje miejsce centralne. Jest traktowany jako osoba, z którą należy nawiązywać duchowe i liturgiczne więzi, jak też konfrontować podejmowane przez siebie decyzje z normami będącymi konsekwencją Jego obecności w ludzkiej kulturze. Z tej racji świętość pozostaje otwarta na warunki i egzystencjalne barwy czasu.
Każda epoka przyjmuje i akceptuje określone ideały, odnajdując w nich własne religijne emocje czy kolory wrażliwości. Świętość jest zawsze ze strony człowieka próbą, ponieważ - zgodnie ze starotestamentowymi tradycjami - tylko Bóg jest święty i tylko Jemu przysługuje ten rdzenny przymiot. Tego rodzaju zasada, podkreśla ks. Baron, stoi na straży religijności człowieka i zabezpiecza ją przed subiektywizacją i manipulacją związaną z doraźnymi interesami jednostek i grup społecznych, zarówno w odniesieniu do rządzących, jak i rządzonych.
Niemniej jednak hebrajski wyraz gados oraz grecki kagios powszechnie odnoszono zarówno do bogów, którym bezspornie należy się cześć i uwielbienie, jak i osób oraz rzeczy, których życie albo nadane przez ludzi znaczenie wskazywały na ich szczególną relację do Boga lub bogów. Natomiast biblijne obrazowanie ujawnia, że "święci" to nie tylko ci wybrani i wyróżnieni jako "mężowie Boży", ale także ci naśladujący doskonałość Boga w swej codzienności. Dlatego każdy człowiek, od momentu chrztu, znajduje się na drodze do świętości i, jeżeli zechce, może podejmować decyzje, które będą uśmiercały egoizm i powiększały dobro.
Świętość zatem, albo mówiąc inaczej, błogosławione wejrzenie Boga na swoje stworzenia, umożliwiające realizację zasadniczej potrzeby religijnej upodobnienia się człowieka do Boga, nie jest niczym nadzwyczajnym, w tym naturalnie sensie, że wszyscy ludzie w każdym wieku, bez względu na to, czy zdają sobie z tego sprawę, czy nie, znajdują się w pewnym sprzężeniu z trudną do ujęcia tajemnicą życia, którą nazywamy Bogiem. Ważne tylko, aby potrafili to sobie uzmysłowić i przełożyć na jakość własnej egzystencji. Skoro tak, świętym, powiedzmy jeszcze dobitniej, powinien być każdy człowiek, jeżeli podejmuje odważny akt decyzji: oto uznaję własne słabości i będę się starał współpracować z Bogiem poprzez ciągle wzmacniany wysiłek moralno-ascetyczny. Tego rodzaju postawa nie pociąga za sobą zaistnienia nadzwyczajnych czynów, heroicznych faktów czy nieprzeciętnych gestów. Niezmiennie oznacza to samo: chęć odwzorowywania Bożej woli w ludzkich sercach. Boże pragnienie, aby świat dostąpił łaski przebóstwienia, musi się wszakże zetknąć z ziemskim przyjęciem; inaczej pozostanie jedynie "Bożą nadzieją".
Tak oto streściłbym główne przesłanie rozprawy ks. Barona. Zostało ono przez autora w różnych aspektach szeroko uzasadnione, rozpisane na wiele głosów, hermeneutycznie włączone w konteksty kultur i tradycji religijnych, zwłaszcza antropologicznych (Grecja, Egipt, Babilonia, Mezopotamia), oddziałujących na myśl rodzącego się chrześcijaństwa. I co najważniejsze- skonfrontowane z ideą człowieka upowszechnianą w starożytnych nurtach filozoficznych, w Starym i Nowym Testamencie, w pismach Ojców Apostolskich, z wyszczególnieniem doktryny Klemensa Aleksandryjskiego i Orygenesa. Ks. Baron posługuje się literaturą w językach oryginalnych, korzysta z najnowszych opracowań tematycznych, a przy tym nie obawia się pasji publicystycznych, co wcale nie umniejsza naukowej powagi publikacji.
Zdobył nadto umiejętność skrótowej syntezy poszczególnych części zaprezentowanego materiału; nie stroni od ostrożnych uogólnień, kiedy na przykład wspomina o Filonie z Aleksandrii, który, jak uzasadnia, uzupełnia antropologię grecką o ducha będącego darem Boga - to według niego trzeba żyć, bo on udziela nieśmiertelności duszy człowieka. W ten sposób Filon zakwestionował fundamentalne założenie hellenizmu, że człowiek z pomocą wyłącznie rozumu może poznać Boga i tworzyć zasady dotyczące ludzkiego postępowania.
Chrześcijańskie rozumienie świętości jest więc niezwykle oryginalne, jednorodnie powiązanie z myśleniem teologicznym, asymilujące sporo treści przejętych ze świata hellenistycznego, zwieńczone miłością, którą żył i którą propagował Jezus z Nazaretu.
Z tego studium wyłania się wyrazisty przekaz, wart rozpropagowania. Wobec świętości Boga i zawsze możliwej świętości człowieka tracą racje bytu wszelkie objawy wrogości czy agresji. Liczy się natomiast to, że Bóg jest bezwzględnie solidarny z każdym człowiekiem (nawet w umieraniu i śmierci), chce, by osiągnął wieczne szczęście. Dlatego, i paradoksalnie, lepiej być martwym świętym niż żywym nie-świętym. Oczywiście z punktu widzenia orędzia Ewangelii.
Świętość a ideały człowieka
(Ojcowie Apostolscy, Klemens Aleksandryjski, Orygenes) Studium teologiczne na tle modeli filozoficzno-religijnych

Zobacz także
Nota o książce
Autor podejmuje trudny temat rozprawiania o świętości i ideałach człowieka. Na początku porusza problemy związane z terminologią dotyczącą tematu, nauczanie Kościoła, miejsca we współczesnej teologii oraz współczesnych dylematów związanych z rozumieniem ideału człowieka w świecie zglobalizowanym. Przypomina krótko trudności wskazane przez Rudolfa Otto w jego dziele pt. Świętość. Następnie omawia problematykę w ujęciu biblijnym Starego i Nowego Testamentu, w starożytnych religiach (Egipt, Iran, Grecja, Rzym i manicheizm) oraz w nurtach filozoficznych (Pitagoras, Platon, Arystoteles, Epikur i Lukrecjusz, cynicy i stoicy, Filon Aleksandryjski, medio- i neoplatonicy). Na takiej bazie analizuje najstarsze pisma chrześcijańskie powstałe w języku greckim: tzw. teksty Ojców Apostolskich, Klemensa Aleksandryjskiego oraz Orygenesa, aby pokazać, w czym upatrują oni wielkość człowieka i jakie lansują ideały i modele życia.
Recenzje i opinie
Pozostałe tytuły w serii
Tego samego autora, redaktora
Szczegółowe dane
Twoje produkty
Twój koszyk jest pusty.