"Odwrócona lornetka. Przygoda ze Staszkiem Kostką" Anny Moszyńskiej to moim zdaniem publikacja niemal idealna. Na 127 małych stronach zadrukowanych dużą czcionką zmieściła się świetna metafora odwróconej lornetki i mozaiki, bardzo współczesna historia 12-letniego Mikołaja i podane w przystępnej formie dzieje św. Stanisława Kostki.
Mikołaj pasjonuje się mozaikami, sam z małych szkiełek układa w domu obrazek, co nie podoba się jego ojcu, który wolałaby, żeby syn miał zainteresowania sportowe. Mama chłopca pracuje w Anglii, żeby zapewnić rodzinie dobrobyt, a po sąsiedzku mieszka chory pan Zbyszek z żoną Heleną. Jest też ojciec Jacek, jezuita, który obiecuje, że choć wyjeżdża do Krakowa, będzie Mikołajowi listownie opowiadał o pewnym Staszku, który został świętym.
Chłopiec wyobrażał sobie go jako chorowitego, zniewieściałego chłopaczka, tymczasem zaczyna odkrywać, że w życiu Stanisława Kostki i jego jest wiele podobieństw. Listy od ojca Jacka rozwijają w chłopcu wyobraźnię i wrażliwość, stają się też skarbem, którym uczeń dzieli się najpierw z tatą, potem z chorym sąsiadem, a na końcu z kolegą Michałem. Przypadkiem tak się składa, że w pobliskim kościele artyści układają wielką mozaikę przedstawiającą św. Staszka.
Ta niewielka książeczka kryje w sobie wiele pozytywnych wątków i pokazuje, jak życie wyobraźnią miłosierdzia zmienia nie tylko Mikołaja, ale także całe jego otoczenie. Porusza też w sposób taktowny kilka ważnych problemów młodego człowieka. Z całą pewnością jest to pozycja godna polecenia.
Odwrócona lornetka
Przygoda ze Staszkiem Kostką

Zobacz także
Nota o książce
"Tata chce, żebym był taki jak on:
twardy, wysportowany
i żebym robił sto rzeczy naraz.
Ale ja taki nie jestem!".
"Każdego dnia mam coś po szkole.
I nic czasu dla siebie! Tata mówi,
że wszyscy tak muszą, że bierzemy udział
w wyścigu o dobrą przyszłość.
Tylko że ja nie znoszę się ścigać".
"Tata mówi, że klejenie mozaiki to babskie zajęcie.
Nieprawda!
Oglądałem album z Ravenny. Super mozaiki!
I robili je sami faceci".
Współczesna opowieść o problemach dwunastolatka,który poznając losy XVI-wiecznego rówieśnika,św. Stanisława Kostki,dowiaduje się wiele o sobie samym.
Recenzje i opinie
Jak opowiedzieć współczesnemu dwunastolatkowi o św. Stanisławie Kostce? Tutaj poznaje go Mikołaj z warszawskiego osiedla: w konflikcie z tatą, mama w pracy za granicą, sąsiad śmiertelnie chory, a ksiądz "truje" o jakimś świętym. Mała powieść, ale za to jaka!
Czasem trzeba zmienić perspektywę. Nie szukać tego, co modne, kolorowe, błyszczące, rzucające się w oczy. Niekiedy, żeby zobaczyć więcej, trzeba pomniejszyć obraz. Odwrócić lornetkę.
O tym między innymi opowiada Anna Muszyńska. W swojej książce Odwrócona lornetka. Przygoda ze Staszkiem Kostką przedstawia czytelnikom Mikołaja, który dzięki listom od znajomego księdza poznaje niezwykłego chłopca - w pewnym sensie swego rówieśnika, tyle że… żyjącego ponad pięćset lat wcześniej. I tak zwykły, współczesny chłopiec, którego mama pracuje w Londynie, a tata ma względem syna zbyt wygórowane wymagania, pod wpływem czytanej w odcinkach historii Staszka, nauczy się patrzyć na świat z nowej perspektywy. Może nie będzie to żaden zdecydowany przełom, nie zmieni się charakter chłopca ani system jego wartości, jednak lekcja bardziej świadomego postrzegania otoczenia, siebie samego i swojej wiary z pewnością przyniesie owoce - m.in. w relacjach z rodzicami.
Ta prosta opowieść o dwóch chłopcach, z których jeden mimo śmierci w młodym wieku, zdążył stać się świętym, nie zyska pewnie wielkiego rozgłosu. Nie zajmie pierwszego miejsca na listach bestsellerów. Wątpliwe, by została sfilmowana i trafiła do kin. Ale nawet jeśli grono jej odbiorców nie będzie znaczące, z pewnością dobrze, że się ukazała. W tym przypadku bowiem nieskomplikowana fabuła, niewielkie grono bohaterów oraz jasny, czytelny przekaz dotyczący tego, co uznawane jest za dobre i wartościowe mogą zostać uznane za zalety.
Współcześnie brakuje takich lornetek, które z pozoru ukazując niewiele, pomagają nam dostrzegać wspaniałe mozaiki.
Czy św. Stanisław Kostka może być dla Was wzorem?
Mikołaj to zwykły 12-latek, taki jak Wy. Tata chce, żeby był taki, jak on: twardy i wysportowany i żeby robił sto rzeczy naraz. - Ale ja taki nie jestem - mówi Mikołaj. Każdego dnia ma coś po szkole. I nic czasu dla siebie! Jego tata mówi, że wszyscy tak muszą, że bierzemy udział w wyścigu o dobrą przyszłość. Tyle że Mikołaj nie znosi się ścigać. Lubi za to inne rzeczy, na przykład układanie mozaiki. Jakie jeszcze? I co z tym wszystkim ma wspólnego św. Stanisław Kostka, co prawda rówieśnik Mikołaja, ale żyjący w XVI w.? Przekonajcie się sami!
Tego samego autora, redaktora
Szczegółowe dane

Twoje produkty
Twój koszyk jest pusty.