Angelo Roncalli, który został papieżem Janem XXIII, w liście do swojej bratanicy Henryki (młodej zakonnicy) napisał: "Świętość nie polega na umartwieniach i na dziwacznych praktykach, ale na poszukiwaniu we wszystkim woli Pana, na posłuszeństwie, na łagodności". Natomiast w "Dzienniku duszy" stwierdził: "Świętość świętych nie polega na zdumiewających wydarzeniach, ale na małych rzeczach, które w oczach świata wydają się błahostkami".
Roncalli pochodził z wielodzietnej włoskiej rodziny, prowadził zwyczajne życie kapłańskie i biskupie, co nie oznacza, że bezproblemowe. Wielokrotnie stawał przed rozwiązaniem trudnych, choć całkiem prozaicznych problemów. Pracował przez wiele lat jako wizytator apostolski w Bułgarii, Turcji i Grecji, a także w Paryżu. W 1953 roku zostaje mianowany kardynałem i zaraz potem patriarchą weneckim. Daje się poznać jako promotor kultury i oddany wiernym duszpasterz. Pięć lat później wybrano go na papieża. To on jako Jan XXIII zwołuje sobór powszechny dla całego Kościoła, któremu nadaje charakter duszpastersko-ekumeniczny. Umiera w 1963 roku.
Jacek Święcicki napisał bardzo ciekawą książkę o dobrym człowieku, który zostawił po sobie wiele śladów, świadczących o jego cichej, żmudnej często i wydawać by się mogło mało docenionej, w niektórych etapach jego życia, pracy.
Jan XXIII
Wypróbowany święty

Zobacz także
Nota o książce
Jan XXIII całe życie był zupełnie normalnym człowiekiem, pochodził z przeciętnej rodziny, prowadził zwykłe życie kapłana i biskupa, w którym jednak musiał czasem rozwiązywać trudne, choć skądinąd całkiem prozaiczne problemy. Nie spotkamy u niego mistycznych przeżyć, nie był cudotwórcą, nie spędzał długich godzin w konfesjonale i nie miał stygmatów, nie nawrócił w swym życiu setek tysięcy pogan, ateistów i innowierców, wreszcie nie zginął męczeńską śmiercią, lecz umarł we własnym łóżku.
A i teraz wielu z przekąsem zauważa, że cudami też się specjalnie nie popisał, skoro papież Franciszek zwolnił go z tego wymogu w trakcie procesu kanonizacji. A zatem po co nam taki święty? I skąd się nagle wzięło aż tylu ludzi żywiących do niego tak głęboką cześć, że Kościół zdecydował się obdarzyć go chwałą ołtarzy?...
Recenzje i opinie
Papież Jan XXIII nie był cudotwórcą. Nie miał ani mistycznych przeżyć,ani stygmatów. Za życia wytykano mu łakomstwo i wiele innych ludzkich słabostek. A jednak został świętym.
Tajemnicy świętości kanonizowanego wraz z Janem Pawłem II papieża Jana XXIII nie odkryjemy, podziwiając jego nadzwyczajne cnoty czy duchowe "efekty specjalne". Ale w zupełnie inny sposób - patrząc, jak Bóg poprzez różne życiowe wydarzenia poddawał go "niebiańskiej obróbce". Jacek Świecki, autor biografii kanonizowanego papieża "Jan XXIII - wypróbowany święty", przywołuje pięć prób, którym w swoim życiu musiał stawić czoła wynoszony właśnie na ołtarze święty. Okazuje się, że przeszedł je zwycięsko dzięki kilku zasadom: trzymał się wskazówek wybranych świętych, był wierny duchowości ignacjańskiej, zgodził się na rezygnację z własnego pomysłu na życie, dążył we wszystkim do prostoty, ufał w Boże miłosierdzie, żył w dużej zażyłości z Jezusem i był zakorzeniony w rodzinnej i domowej tradycji.
Pozostałe tytuły w serii
Tego samego autora, redaktora
Szczegółowe dane
Twoje produkty
Twój koszyk jest pusty.