Dlaczego mitologia celtycka tak fascynuje wiele osób? Myślę, że odpowiedzi jest wiele. Jedną z nich jest to, że ich świat magii był silnie związany ze światem ziemskim. Mało tego, oba te światy, uzupełniały się nawzajem i tworzyły jeden, mocno zazębiony mechanizm.
Doktor Bożena Gierek pisze, że historia i mitologia, w życiu dawnego społeczeństwa irlandzkiego należą do niepodzielnych tematów. Stąd w jej najnowszej książce "Religie Celtów" czytamy nie tylko suche fakty, ale również i barwne, często intrygujące legendy.
Książka dzieli się na osiem rozdziałów, połączonych ze sobą i opisujących to, co najciekawsze z życia dawnych Irlandczyków. Nie ma specjalnie dużego powielania tego, co już było. Może jedynie rozdział z celtyckim bohaterem i tamtym światem należy do takich, o których można było przeczytać w innych pozycjach. Co do reszty, to mam wrażenie, że czyta się popularnonaukową powieść, która ma sporo ciekawostek do zaoferowania. Najbardziej mi utkwiły w pamięci rodzaje rytualnych zaślubin czy liczne niesamowite zakazy i nakazy (gessa), którym musiał podlegać król. Najbardziej żmudnymi i przedstawionych w archeologiczny sposób rozdziałami wydają się dwa ostatnie: Miejsca kultu oraz Kult głowy. Ten ostatni polecam w szczególności. To z niego dowiemy się czym jest Tobar’a Chnuaic (tłumaczona jako Studnia Głów), dlaczego wieszano je przed drzwiami domów, gdzie można odnaleźć najciekawsze elementy zdobnicze z tą właśnie częścią ludzkiego ciała oraz jak bardzo gadatliwe były mówiące głowy.
Pasję autorki czuje się niemal na każdej stronie. Widać, że ma spore doświadczenie w religi Celtów, pisze lekką ręką, prostym językiem pomimo iż np. pierwszy rozdział - Najazdy na Irlandię - jest dość skomplikowany ze względu na dużą liczbę dat, postaci oraz miejsc. Oczywiście fantazja, symbolika jest wymieszana z mniej lub bardziej wybujałym kronikarstwem oraz fachową historią.
Atutem jest wprowadzenie oryginalnych nazw własnych, do których dołączone są przypisy bądź notki związane z różnymi tłumaczeniami. Dzięki temu czytelnik może sam zdecydować, które z przekładów według niego wydaje się najbardziej trafne. Do tego mamy jeszcze Zagadki celtyckie, które są niemałą przyjemnością dopełniającą książkę.
Przechodząc do meritum dodam tylko, że "Religia Celtów" jest bardzo dobrą, profesjonalną pozycją, przeznaczoną zarówno dla czytelników, którzy dopiero zapoznają się z tą mitologią, jak i tych nazywających siebie miłośnikami celtologii.
Religie Celtów

Zobacz także
Nota o książce
W publikacji opisane zostały zagadnienia, które dotychczas pomijano lub też nie wystarczająco omawiano. Dzięki temu czytelnik może zapoznać się z "Księgą Najazdów" - informacjami o mitycznych najazdach na Irlandię, które dotychczas nie były przedstawiane tak szczegółowo. Sporo miejsca w książce poświęcono postaciom Boga Ojca i związanej z nim Najwyższej Władzy Irlandii, czy obrazowi Bogini Matki. Skrupulatnie opisane zostały operacje, jakich dokonywano na kalendarzu z Coligny. Przedstawione zostały także regulacje prawne dotyczące pozycji kobiety w społeczności celtyckiej. Przy okazji prezentacji miejsc kultu zaprezentowane zostały informacje pochodzące z najnowszych opracowań archeologicznych. Miłośnicy tradycji arturiańskiej znajdą natomiast szczegółowe przedstawienie legend, w których, zdaniem autorki należy upatrywać inspiracji dla literackich dzieł poświęconych Arturowi i Rycerzom Okrągłego Stołu.
Sprostowanie
Opinia Josepha F. Eski, zamieszczona na stronach 264-265 książki, dotyczy nie znaleziska w Larzac, a znaleziska w Chamalières.
Przepraszamy za błąd w druku.
Recenzje i opinie
Nakładem krakowskiego wydawnictwa WAM ukazała się niedawno książka Bożeny Gierek, poświęcona celtyckim wierzeniom, świętom, obrzędom i bohaterom.
Wydawnictwo WAM Wydawnictwo WAM "Religie Celtów" są kolejną (m.in. po "Buddyzmie", "Hinduizmie", "Voodoo", czy "Religiach Czarnej Afryki") publikacją, tworzącą Małą Bibliotekę Religii - znakomitą WAM-owską serię, przybliżającą czytelnikom inne kultury i tradycje. Wszak "poznanie religii oraz dialog międzyreligijny mają zasadnicze znaczenie dla naszych czasów" - dowodzą twórcy cyklu.
Instynktownie pogańskich Celtów kojarzymy z Irlandią i Szkocją. Tymczasem przed wiekami zamieszkiwali oni całą Europę, czego dowodzą zarówno odkrycia archeologiczne, jak i intrygujące, naukowe teorie, mówiące np. o celtyckich korzeniach Ślązaków.
Bożena Gierek w swojej książce szczegółowo omawia mityczne najazdy na Irlandię, miejsca celtyckich kultów, boginie, bogów, czy święta - np. Samain - dziś częściej znane jako Samhain, z którego niejako wyewoluowało Halloween.
Sporo miejsca poświęca autorka także celtyckim zaświatom, znanym jako Tamten Świat. To wyspy szczęśliwe, takie jak Kraina Młodości, Kraina Lata, Kraina Kobiet, czy wreszcie wyspa Avalon, którą być może jest dzisiejsze Glastonbury. Wszak to tam odkryto grobowiec z łacińską inskrypcją "Tutaj leży pochowany sławny Król Artur na wyspie Avalon".
Tamten Świat nie musiał jednak znajdować się na wyspie. Równie dobrze mógł być pod ziemią, wewnątrz jakiegoś kopca/wzniesienia lub na dnie jeziora spowitego mistyczną mgłą. Ten kto się w takim świecie znalazł, stawał się uczestnikiem niekończącej się uczty, której to "towarzyszyła muzyka, kojąca wszelki smutek i przynosząca błogi sen, a dokoła rozchodziły się cudowne zapachy". Serwowano m.in. jabłka i orzechy, zapewniające wielką mądrość. Siedmiu wojowników Brana spędziło na jednej takiej uczcie "80 beztroskich lat zapominając o smutku, cierpieniach i poniesionych stratach".
Celtowie wierzyli, iż na Tamtym Świecie znajdować miały się czarodziejskie przedmioty, które bohaterowie mitów, a później legend i baśni próbowali zdobyć - np. "kocioł ‘Pana Annwn’ o brzegach wysadzanych perłami, podgrzewany oddechem dziewięciu panien". Były i inne kotły - takie, z których nigdy nie ubywa jedzenia, takie, w których gotuje się napój, po spożyciu którego zdobywa się umiejętność wieszczenia i tworzenia poezji, a także puchar przemieniający wodę w wino.
Choć książkę poświęcono Celtom, a więc poganom, znalazło się w niej także sporo miejsca dla świętych chrześcijańskich, związanych z tym kręgiem kulturowym - chociażby dla św. Brendana Żeglarza, św. Melora, św. Columcille, czy św. Patryka. Sporo z pradawnych, celtyckich opowieści przetrwało bowiem w legendach o tych patronach. W tekście pada nawet sformułowanie, iż wczesnośredniowieczni autorzy, czerpiący inspirację z opowieści pogańskich, mieli cele... ekumeniczne.
Lektura tej książki to również okazja do uświadomienia sobie, jak wiele z celtyckich tradycji i wątków odnaleźć możemy w przekazywanych z pokolenia na pokolenie baśniach, a także w modnej o dłuższego czasu literaturze fantasy. Polecam gorąco.
Pozostałe tytuły w serii
Tego samego autora, redaktora
Szczegółowe dane

Twoje produkty
Twój koszyk jest pusty.