Książka jest zbiorem artykułów, które ukazały się w latach 2008-2010 w różnych czasopismach lub pracach zbiorowych. Materiał został tak opracowany, że publikacja stanowi opis aktualnej sytuacji katolicyzmu Kościoła rzymskokatolickiego w Polsce (rozdz. I: Religijność katolików polskich w procesie przemian, ss. 15-100; rozdz. II: Kościół katolicki w opinii Polaków - zaufanie i dystans społeczny, ss. 101-179), a także wprowadzenie w najbardziej newralgiczne problemy zbawczej posługi Kościoła (rozdz. III: Parafia katolicka jako środowisko społeczno-kulturowe, ss. 180-248; rozdz. IV: Przynależność do ruchów i wspólnot religijnych oraz stowarzyszeń katolickich, ss. 249-299; rozdz. V: Edukacja religijna w szkole z perspektywy socjologicznej, ss. 300-336; rozdz. VI: Jan Paweł II jako gwarancja trwałości polskiego katolicyzmu, ss. 337-371).
Ze swej strony chciałbym zwrócić uwagę na tekst poświęcony przyszłości Kościoła katolickiego w opinii Polaków (rozdz. VII, ss. 372-395), który uświadomił mi wagę opinii publicznej i jej znaczenie dla rozwoju (lub upadku) wiary oraz identyfikacji ze wspólnotą Kościoła. Chciałbym, by Ksiądz Profesor znalazł czas na opracowanie cyklu artykułów na ten temat.
Przemiany społeczno-kulturowe w naszym kraju - pisze ks. Mariański - są wyznaczane przez trzy wielkie procesy: globalizację, której areną jest cały świat, integrację europejską, dokonującą się na naszym kontynencie, i transformację postkomunistyczną, obejmującą całą Europę Środkowowschodnią (s. 106). Nie są one bez znaczenia dla kwestii religijnych, ale też nie można mówić o bezwzględnym związku tych procesów z sekularyzacją: Modernizacja społeczna niekoniecznie wiąże się z sekularyzacją (s. 10). Sekularyzacja nie wyjaśnia dokonującego się procesu indywidualizacji i prywatyzacji wiary czy "moralności autonomicznej", skutkującej swoistą dychotomią między doktryną moralną Kościoła a rzeczywistymi postawami katolików. Przyczyn tych zjawisk należałoby szukać raczej w modernistycznej i postmodernistycznej filozofii, w niedocenianiu jej wpływów, w braku stanowczej i jednoznacznej reakcji na zawarte w niej zło.
W obecnej sytuacji można mówić o różnych nurtach religijności w polskim katolicyzmie, o różnych grupach katolików czy nawet o wewnątrzkościelnym pluralizmie (s. 85). Ksiądz Profesor wyróżnia siedem tych grup/nurtów: zaangażowani/aktywni kościelnie, "sformalizowani", tradycyjni/niedzielni, tradycyjni/selektywni, otwarci/poszukujący, marginalni/nominalni, "katolicy pogranicza"/kulturowi (s. 85-98). Ta wielość nie musi być odbierana jako zagrożenie czy niebezpieczeństwo; można ją traktować jako pewną wartość i ubogacenie oraz swoistą pluralizację polskiego katolicyzmu i możliwość wyboru wewnątrz samego Kościoła (s. 98).
Niepokoi widoczne w badaniach coraz słabsze uczestnictwo w praktykach religijnych, coraz niższy poziom moralności religijnej czy przekonanie, że można być religijnym bez Kościoła (w 1988 r. - 27,3%, w 1998 - 46,3%, w 2005 - 65,5%) (s. 80, tab. 3). Trzeba się zastanowić nad przyczyną tego stanu rzeczy. Nie wydaje się, by leżała ona w większym poczuciu wolności religijnej i moralnej oraz potrzebie niezależności od Kościoła. Szukałbym przyczyny raczej w nieobecności Kościoła w ludzkim życiu, w wyludnionych z młodzieży parafiach - to skutek nierealizowanego postulatu katechezy parafialnej. Trzeba też wspomnieć o braku katechezy dorosłych i deuterokatechumenatu; to również istotna przyczyna wielu bolączek.
Przekonanie Księdza Profesora, że parafia odgrywała i odgrywa nadal ważną rolę nie tylko w ramach Kościoła katolickiego jako instytucja życia religijnego, ale również w organizacji życia społecznego na szczeblu lokalnym często jest postrzegana jako ważny element życia społecznego (s. 182), jest ze wszech miar słuszne. By jednak mogła ona w dalszym ciągu stanowić ognisko życia, winny się w niej dokonać daleko idące zmiany w kierunku wspólnoty organizującej się wokół celebracji Eucharystii, by stawała się miejscem, w którym nikt nie będzie się czuł pominięty. Myślę tu przede wszystkim o wprowadzeniu diakonatu stałego, o roli diakona w środowisku parafialnym. W kontekście badań nad rzeczywistością parafii, jakie znajdujemy w omawianej książce, warto zwrócić uwagę na myśli zawarte w encyklice Ojca świętego Benedykt XVI Deus caritas est. Papież pisze o miłości, którą Bóg nas napełnia i którą mamy przekazywać innym (art. 1). Ta miłość stanowi [...] prawdziwą treść osobistej relacji z Bogiem i bliźnim; jest nie tylko zasadą mikrorelacji: więzi przyjacielskich, rodzinnych, małej grupy, ale także makrorelacji: stosunków społecznych, ekonomicznych i politycznych (art. 2). I chodzi o to, by wprowadzać tę miłość w czyn. Trzeba jednak zauważyć, że miłość potrzebuje organizacji, aby w sposób uporządkowany mogła służyć wspólnocie (art. 20). Otóż wraz z powołaniem diakonów posługa miłości bliźniego została wprowadzona do fundamentalnej struktury Kościoła (art. 21). Dlatego urząd diakona jest tak ważny.
Warto też zastanowić się nad wręcz katastrofalnym brakiem współudziału wiernych w decyzjach parafialnych. Tak małe zainteresowanie możliwymi przecież formami zaangażowania i odpowiedzialności za Kościół można wyjaśnić albo brakiem wiedzy o obecności i działalności struktur organizacyjnych w parafii (parafialna rada duszpasterska, parafialna rada ekonomiczna, parafialny zespół charytatywny, parafialna poradnia rodzinna itp.), albo po prostu ich nieobecnością w parafii: Zdecydowana większość katolików polskich stwierdza wyraźnie brak różnego rodzaju rad parafialnych lub nie dostrzega ich istnienia w parafiach (...). Stopień poinformowania o działalności różnego rodzaju rad, kół i zespołów w parafii jest raczej niski i może świadczyć o tym, że w wielu parafiach takie instytucje w ogóle nie działają albo ich działalność jest mało widoczna, a nawet pozorna (s. 288-289).
Pomijam w tej prezentacji tematy dotyczące zagadnienia miejsca i roli ruchów eklezjalnych, wspólnot religijnych czy stowarzyszeń katolickich w życiu Kościoła parafialnego oraz w edukacji religijnej. Chcę się bowiem zatrzymać nad tekstem poświęconym Janowi Pawłowi II jako gwarantowi trwałości polskiego katolicyzmu.
Ksiądz Profesor jest bardzo ostrożny w uznaniu za słuszne dość częstego przekonania naszych rodaków, że nauczanie i świadectwo życia Jana Pawła II spowodowały przemiany życia większości Polaków, a także że oni sami zawdzięczają mu przemianę własnego życia, gdyż obserwacja codziennego życia często skłania raczej do opowiedzenia się za głosem tych, którzy twierdzą, że papieża na ogół się u nas kocha, ale nie słucha (s. 338). Zdaję sobie sprawę, że brzmi to obrazoburcze ale fakty są bezwzględne. Zaskakuje poziom akceptacji lub odrzucania treści nauczania papieskiego: 66% badanych przyjmowało bez zastrzeżeń starania ekumeniczne Jana Pawła II, 55% dążenie do porozumienia chrześcijaństwa z judaizmem, 50% dążenie do porozumienia chrześcijaństwa z islamem, 61% akceptowało sprzeciw wobec przyznawania związkom homoseksualnym takich samych praw jak małżeństwom, 47% popierało niezgodę na kapłaństwo kobiet, ale już tylko 36% popierało sprzeciw wobec eutanazji ludzi starych, 26% sprzeciw wobec przerywania ciąży, 34% sprzeciw wobec kary śmierci, 15% sprzeciw wobec stosowania środków antykoncepcyjnych (s. 348). Jesteśmy narodem w dużej, niestety, mierze akceptującym "kulturę śmierci", co zdaje się potwierdzać sondaż z 2009 r. przeprowadzony na zlecenie tygodnika "Newsweek Polska": W całej zbiorowości (dorosłych Polaków powyżej 15 roku życia - uwaga moja: M. M.) 35,8% badanych deklarowało, że Papież zmienił ich życie, 62,3%, że nie zmienił, i 1,9% to niezdecydowani (s. 351).
Jaki jest zatem polski katolicyzm? Co oznacza w kontekście przedstawionych treści nadanie mu przez Autora książki (w tytule) znamion ciągłości i zmiany? To prawda, że wciąż jeszcze znacząca liczba wiernych chrześcijan deklaruje swój związek z Kościołem i swe przywiązanie do niego, ale też coraz bardziej znacząca i zwiększająca się ich liczba - szczególnie młodych - odrzuca jego moralne i doktrynalne nauczanie.
Zaskakująco duża liczba świeckich nie potrafi zagospodarować swej obecności w Kościele i "być Kościołem". I nie jest to tylko sprawa ich słabej świadomości kościelnej, ale też błędów mających swe źródło w wychowaniu seminaryjnym duchownych.
Ksiądz Profesor wskazuje też mocno i wyraźnie na kryzys ojcostwa duchowego, który - w moim przekonaniu - obok fałszywego rozumienia pojęcia sumienia stanowi przyczynę odrzucania sakramentu pokuty.
To tylko niektóre z niepokojących zagadnień, nad którymi należy się poważnie zastanowić, by ciągłość nie ciągnęła się w nieskończoność, a zmiana nie zaskoczyła koniecznością sprzedaży kościoła...
Katolicyzm polski - ciągłość i zmiana
Studium socjologiczne

Zobacz także
Nota o książce
W Polsce w okresie wielkiej transformacji ustrojowej deklarowane wierzenia i praktyki religijne pozostawały na względnie stabilnym poziomie. Na tle krajów zachodnioeuropejskich społeczeństwo polskie nadal prezentuje stosunkowo wysoki poziom religijności. Jednak katolicyzmu polskiego nie da się opisać w kategoriach jednorodnego faktu społecznego. Z jednej strony silne są procesy sekularyzacyjne, z drugiej ważna jest ewangelizacja młodych. W konsekwencji tych sprzecznych oddziaływań społeczno-kulturowych należy przyjąć ,,wielościeżkową" interpretację procesów przemian w polskim katolicyzmie (między sekularyzacją i ewangelizacją). Zarówno procesy sekularyzacji, jak i strukturalnej indywidualizacji nie muszą oznaczać odchodzenia od religii, lecz zmianę jej charakteru i funkcji; nie muszą oznaczać końca czy zmierzchu Kościoła ludowego, lecz jego osłabienie, które nie wyklucza szans na jego przekształcenia i przemiany.
Recenzje i opinie
Nakładem Wydawnictwa WAM z Krakowa ukazała się w 2011 roku kolejna cenna publikacja ks. Janusza Mariańskiego - Kierownika Katedry Socjologii Moralności w Instytucie Socjologii KUL - "Katolicyzm polski ciągłość i zmiana". Autor podjął w niej próbę udzielenia odpowiedzi na szereg istotnych dla polskiego społeczeństwa pytań - np. o religijność Polaków, rolę Kościoła w przemianach społecznych, politycznych, gospodarczych i moralnych zachodzących w Polsce itd.
Publikacja, choćby z uwagi na dokładność i wielostronność opracowania, skłania uważnego czytelnika do głębokich refleksji i może być zarówno dla duchownych jak i świeckich, inspiracją różnorodnych działań. Pisząc np. o zmianie postaw wobec rodziny, autor przypomina: "Nie można jednak zaniku norm moralnych, osłabienia etosu studiów i pracy czy takich zjawisk jak praktyczny materializm, konsumpcjonizm, traktowanie wolności jako wyzwolenie się od wszelkich norm i obowiązków, zanik poczucia odpowiedzialności i kierowanie się moralnością sytuacyjną, tłumaczyć wyłącznie wpływami propagandy i lansowanego stylu życia na Zachodzie. Należy dostrzegać wewnętrzne (krajowe) uwarunkowania przemian postaw i zachowań wobec rodziny (...). Wydaje się, że znalezienie właściwej pozycji i roli w społeczeństwie pluralistycznym jest jeszcze dla Kościoła katolickiego w Polsce nieodrobioną lekcją. Nie jest on jednak instytucją skazaną na powolny schyłek czy konanie, bez szans na ratunek. Wbrew pesymistycznym prognozom nie staje się on wartością antykwaryczną. Zaufanie okazywane przywódcom religijnym przewyższa w społeczeństwie polskim w sposób wyraźny zaufanie wobec polityków i wielu instytucji życia publicznego. Deklarowane zaufanie do Kościoła katolickiego w ostatnich miesiącach nieznacznie spada, nie ma jednak podstaw do ogłaszania paniki moralnej. Uogólnione zaufanie do Kościoła może być jednak osłabione, a nawet zniszczone zarówno przez siły zewnętrzne (ideologie wrogie Kościołowi), jak i wewnętrzne w Kościele (przez samych duchownych)".
Książka ks. Mariańskiego to studium socjologiczne napisane nie tylko dla socjologów. Każdy, kogo ciekawi nie tylko kondycja polskiego Kościoła, ale całego społeczeństwa, znajdzie w niej z jednej strony materiał do przemyśleń, z drugiej szereg istotnych informacji. Zwłaszcza że, jak czytamy w książce, "Przewidywanie przyszłych kształtów religijności i więzi z Kościołem wraz z całym kulturowym rozwojem społeczeństwa należy do zagadnień niezwykle interesujących, zwłaszcza w okresie gwałtownych i zasadniczych przemian społeczno-kulturowych, nawet jeżeli nie będziemy w stanie dokładnie wiedzieć, co przyniesie przyszłość".
Tego samego autora, redaktora
Szczegółowe dane
Twoje produkty
Twój koszyk jest pusty.