Truizmem byłoby twierdzenie, że człowiek potrzebuje jakiejś formy władzy porządkującej życie w społeczności ludzkiej. W większości krajów kultury euroatlantyckiej powszechnie przyjęto demokratyczny sposób wyłaniania i sprawowania władzy cywilnej. Nie znaczy to jednak, że demokracja jest jedynym możliwym i zawsze przynoszącym wyłącznie pozytywne skutki systemem politycznym. Demokracja kryje w sobie wiele dylematów, na które zwraca uwagę książka ks. Zwolińskiego. Dlatego demokracji nie można ubóstwiać - to twierdzenie zdaje się zasadniczą tezą prezentowanej książki.
W pierwszej części, po wstępnym określeniu terminu "demokracja", autor prezentuje długą ewolucję kształtowania się demokracji, począwszy od V wieku przed Chrystusem w antycznych greckich państwach-miastach. Na uwagę zasługuje spostrzeżenie, że pewne struktury demokratyczne były obecne również w systemach monarchicznych. W historycznej części swojej pracy ks. Zwoliński obficie czerpie z myśli politycznej wybitnych filozofów, precyzując w ten sposób podstawy konkretnych rozwiązań zawartych w poszczególnych systemach demokratycznych. Przy tej okazji wyłania się olbrzymie zróżnicowanie w sposobie urzeczywistniania się demokracji w różnych państwach na przestrzeni wieków. Ponadto okazuje się, że w historii pomimo trwania zewnętrznych struktur demokratycznych niejednokrotnie demokracja przekształcała się we władzę totalitarną. Warto zauważyć za ks. Zwolińskim, że dwa dwudziestowieczne totalitaryzmy - nazistowski i komunistyczny - powstały przy zachowaniu wszystkich demokratycznych procedur.
Już w części historycznej książka ks. Zwolińskiego przekonuje, że wewnątrz samej demokracji kryje się ambiwalencja, a jej konkretne urzeczywistnienia w historii jedynie w teorii przekazywały władzę w ręce ludzi żyjących w określonej społeczności. Kolejne rozdziały tę ambiwalencję ujawniają w sposób bardziej systematyczny. Jeden z nich został poświęcony zagadnieniu sakralizacji demokracji. "Od czasów początku demokracji wiązano ją z obecnością cnoty moralnej, która z kolei powinna być ożywiona przez religię" - zauważa ks. Zwoliński (s. 99). Jeżeli jednak rola religii w społeczności świeckiej jest marginalizowana, a państwo zaczyna rościć sobie pretensje do zaspokojenia wszystkich potrzeb człowieka żyjącego w świecie, wówczas państwo przejmuje funkcje również religijne i dochodzi do sakralizacji państwa, a w konsekwencji państwo dąży do marginalizacji lub dominacji nad Kościołem. Znamienne w tym kontekście są zacytowane w książce słowa Mussoliniego: "Papież? Papież jest moim współpracownikiem. Zajmuje się umarłymi, a ja żywymi" (s. 107).
Wśród innych dylematów demokracji warto zwrócić uwagę na przykład na mit przedstawicielskiego charakteru władzy wybieranej w wyborach powszechnych. Jeżeli bowiem w wyborach bierze udział niejednokrotnie mniejsza część społeczeństwa, a władza zostaje wybrana przez jeszcze mniejszą część obywateli, to w jakim stopniu jest ona przedstawicielem wszystkich? Oczywiście, można odpowiedzieć, że demokracja jest dla społeczeństw świadomie biorących odpowiedzialność za kształt swojego państwa. Jeżeli jednak w praktyce dzieje się inaczej, to znaczy, że demokracja kryje w sobie ambiwalencję.
Jeszcze innym dylematem demokracji jest potrzeba ustanowienia jednego obowiązującego wszystkich prawa w społeczeństwie pluralistycznym. Czy większość może narzucić mniejszości swoje przekonania? Czy zachowanie właściwych procedur daje mandat do stanowienia prawa w sposób dowolny? Obserwując zachowania współczesnych demokracji, autor dostrzega dążenie wielu do niwelacji różnic, a jedną z dróg do tego prowadzących jest marginalizacja mniejszości. Czy jednak jest to droga właściwa?
Tych pytań w książce ks. Zwolińskiego pojawia się wiele. Stawiane są one również w kontekście analizy wybranych zachowań współczesnych demokracji lub wypowiedzi wybitnych myślicieli czy polityków, co czyni podejmowaną refleksję bardzo głęboko osadzoną w realiach życia świata. Autor nie zatrzymuje się jednak na stawianiu pytań. Poszukuje również odpowiedzi. Dlatego też książka obfituje w liczne postulaty, których wprowadzenie w życie mogłoby uczynić współczesną demokrację bardziej "demokratyczną".
Demokracja sama w sobie nie stworzy jednak świata idealnego. O kształcie życia publicznego decyduje nie taki czy inny system, ale prawy człowiek. Stąd formacja ludzi odpowiedzialnych za życie publiczne musi być uznana za zadanie pierwszorzędnej wagi. Tym bardziej że i sama demokracja, "należąc do czasu obietnicy, zawsze pozostanie […] czymś, co nadejdzie: nawet tam, gdzie ona jest, nigdy nie zaistniała" (s. 248). Te słowa współczesnego amerykańskiego myśliciela Jacquesa Derrida są znakomitą puentą książki. To ważna książka w czasie, w którym nieustannie trzeba nam zastanawiać się nad kształtem i przyszłością naszej polskiej demokracji.
Dylematy demokracji
Andrzej Zwoliński

34,00 zł
Zobacz także
Nota o książce
Termin demokracja należy do najbardziej popularnych w politycznym słownictwie. Pod jego szyldem pragną występować niemal wszystkie systemy polityczne, bez względu na swe ideowe interpretacje. Używa się go także jako synonimu praw obywatelskich.
Czy uznawany za "najlepszy możliwy" system zarządzania może zadowolić wszystkich obywateli?
Jakie rodzi konflikty?
Na ile idee demokratyczne są realizowane we współczesnym świecie?
A może to cel, do którego dopiero zmierzamy?
Ks. prof. dr hab. Andrzej Zwoliński, wykłada na na Wydziale Nauk Społecznych Uniwersytetu Papieskiego Jana Pawła II w Krakowie. Jest autorem licznych artykułów i publikacji książkowych.
Recenzje i opinie
Wojciech Zagrodzki CSsR • Recenzja
"Życie Duchowe" nr 69/2012
Tego samego autora, redaktora
Szczegółowe dane
Rodzaj towaru:
książka
Wydanie:
pierwsze
Rok wydania:
2010
Wymiary:
156x232 mm
Oprawa:
miękka
Liczba stron:
252
Waga:
0.41 kg
SKU:
53678
Twoje produkty
Twój koszyk jest pusty.